W ubiegłą niedzielę nasze seniorskie rezerwy pojechały na trudny teren LKS „Groń” Bujaków.
Wiedzieliśmy, że rywale planują walkę o awans i spodziewaliśmy się trudnej przeprawy – zwłaszcza mając w pamięci zeszłoroczne spotkanie, które wysoko przegraliśmy. Mecz w poprzednim sezonie był naszym pierwszym w bielskiej B klasie – niedzielne spotkanie miało odpowiedzieć na pytanie czy idziemy jako drużyna w dobrym kierunku. 
Kilkanaście meczów na koncie sprawiło, że graliśmy dużo lepiej jako drużyna – każda formacja funkcjonowała na naprawdę solidnym poziomie. Obrona czyściła absolutnie wszystko, a braki w dynamice i szybkości nadrabiała doświadczeniem w ustawianiu się i łapaniu przeciwników na spalone. Środek pola hulał jak za najlepszych lat, skrzydła dawały sporo opcji i kreowały sytuacje bramkowe, przód potrafił odnaleźć się w trudnych sytuacjach i wykorzystać dogodne okazje. 
Mecz był naprawdę ciekawy do oglądania. Pierwsza połowa, pod nasze dyktando, zakończyła się remisem 1:1. 
W drugiej połowie wychodzimy na prowadzenie i w dalszym ciągu nacieramy na rywali. Na boisku robią się coraz większe przestrzenie, które skutecznie wykorzystują nasi ofensywni gracze. Mamy kilka świetnych okazji do zamknięcia meczu, których nie wykorzystujemy. I nadchodzi 85 minuta.
Daleka wrzutka obrońcy Bujakowa za plecy naszych zawodników, nasz skrzydłowy spóźnia się z powrotem za swoim graczem i dostajemy bramkę na 2:2. 
Kilka minut walki gospodarzy o zwycięstwo, my staramy się kontrować, ale bez rezultatów. 95 minuta i ostatnia akcja tego meczu. Kopia sytuacji sprzed paru minut: daleka piłka za plecy naszej obrony, napastnik Bujakowa wykorzystuje nieporozumienie bramkarza i naszych stoperów i z łatwością strzela bramkę na 3:2.
Takie mecze bolą najbardziej. Z przebiegu całego spotkania byliśmy drużyną lepszą piłkarsko, stwarzaliśmy sobie więcej sytuacji, ale co z tego, skoro finalnie wyjeżdżamy z Bujakowa bez punktów. Ciężko o jakieś mądre podsumowanie tego spotkania, w szatni po meczu było sporo złości i gorzkich słów, ale gramy dalej i walczymy o jak najwyższą lokatę w rodzimej B klasie. 
Sprawdźcie skrót z tego spotkania, autorem niezawodny Marcin Seredyniecki z ZaporaTV.
Wspiera nas: SIMAX, Okay Taxi, R-Medica Rafał Trembla, Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. w Bielsku-Białej, ZGO Bielsko-Biała